Koncern Suzuki przyznał się, że stosował metody pomiarów spalania oraz emisji zanieczyszczeń niezgodnie z metodami rządowymi. Wśród „zmanipulowanych” samochodów Suzuki znalazł się stosowany do egzaminowania w wielu WORD Suzuki Swift.
„Nie mieliśmy zamiaru nikogo oszukiwać”
Suzuki przyznało się do – delikatnie mówiąc – tuningowania wyników spalania swoich 16 modeli. Władze koncernu przyznając się do błędu wyznały, że nie miały zamiaru nikogo oszukiwać. Zapewne z tego powodu część testów spalania odbywała się… w tunelu aerodynamicznym, gdzie sposób oddziaływania wiatru nie ma nic wspólnego z tym różni się od tego, jaki występuje w naturalnych warunkach drogowych.
To zupełnie tak, jak Angelina Jolie z i bez makijażu.
Jak podaje mojafirma.infor.pl powołując się na aport Transport & Environment, nowe samochody, włącznie z Mercedesami klasy A, C oraz E, BMW serii 5 i Peugeot 308 zużywają około 50% więcej paliwa niż wykazują testy laboratoryjne.
Statystyczny kierowca mógłby zaoszczędzić rocznie 450 euro, gdyby fabryczne testy spalania były osiągane w warunkach naturalnego ruchu drogowego